Płonie największa elektrownia akumulatorowa na świecie
Moss Landing (Kalifornia/USA) - W fabryce akumulatorów w Moss Landing w Kalifornii wybuchł poważny pożar. Władze nazywają to "katastrofą". 1500 mieszkańców zostało wezwanych do opuszczenia swoich domów.
Jest to największy tego typu obiekt na świecie. Teraz fabryka akumulatorów Moss Landing na kalifornijskim wybrzeżu Pacyfiku stanęła w płomieniach.
Zgodnie z tym, co wiadomo, pożar wybuchł w czwartek około godziny 15:00 (czasu lokalnego) w hali akumulatorów litowo-jonowych. Około godziny 18:30 władze zarządziły ewakuację, donosi CNN. 1500 osób musiało opuścić swoje domy i obecnie przebywa w schroniskach. Nie można wykluczyć wycieku toksycznych chemikaliów.
Filmy pokazują ogromne płomienie i czarne chmury wznoszące się złowieszczo w niebo. Straż pożarna jest na miejscu z dużym kontyngentem, próbując opanować piekło.
W międzyczasie policja utworzyła obwód wokół zakładu, a drogi zostały odgrodzone. Nie ma doniesień o obrażeniach lub ofiarach śmiertelnych, a pracownicy byli w stanie na czas dostać się w bezpieczne miejsce.
"Nie ma sposobu, by to osłodzić. To katastrofa" - powiedział wysoki rangą urzędnik stacji radiowej KSBW.
Nie ma związku z niszczycielskimi pożarami w Los Angeles, które szaleją od zeszłego tygodnia.
Incydent w fabryce akumulatorów Moss Landing
Uszkodzona elektrownia akumulatorowa Moss Landing jest obsługiwana przez amerykańską firmę energetyczną Vistra. Według firmy jest to największa tego typu instalacja na świecie.
Jak donosi portal Politico, zainstalowano tam ogromne baterie litowo-jonowe o pojemności 750 megawatów - wystarczającej do zaopatrzenia 562 000 gospodarstw domowych w energię elektryczną przez cztery godziny.
Nie jest to jednak pierwszy incydent, do którego doszło w elektrowni. W 2021 r. doszło do przegrzania i uszkodzenia kilku ogniw baterii. W 2022 r. wybuchł pożar na terenie sąsiedniej fabryki baterii.
Nadal nie jest jasne, dlaczego wybuchłostatni pożar. Operacja jest w toku.