Mężczyzna chce zrobić selfie w klatce z lwem i natychmiast tego żałuje
Lahore (Pakistan) - Chcąc zaimponować swoim obserwatorom na TikTok, mężczyzna z Pakistanu wspiął się do klatki z lwem. Udało mu się przeżyć.
W poniedziałek na wątpliwej farmie lwów w Pakistanie doszło do strasznego incydentu, donosi gazeta"The Tribune".
Zgodnie z tym, co wiadomo, Muhammad Azeem chciał przyjrzeć się z bliska wielkiemu kotu. Młody mężczyzna uzyskał dostęp do klatki i podszedł do lwa z telefonem komórkowym w ręku. Najwyraźniej chciał sfilmować siebie głaszczącego zwierzę.
Ale lew nie okazał litości i podążył za swoim instynktem. TikToker został dosłownie zmasakrowany, doznając poważnych obrażeń głowy, twarzy i ramion. Pracownicy farmy lwów usłyszeli jego krzyki i zdołali uratować młodego mężczyznę ze szponów drapieżnika.
Młody człowiek został przewieziony do szpitala, gdzie dochodzi do siebie po ciężkich przeżyciach.
Farma lwów ma zostać zamknięta
Po tym strasznym incydencie, właściciel farmy lwów stał się obiektem zainteresowania pakistańskiego wymiaru sprawiedliwości, donosi portal"Pro Pakistani".
Mian Umar Dolah, który lubi nazywać siebie "Królem Lwem", prowadzi podejrzane prywatne zoo w środku gęsto zaludnionej dzielnicy metropolii Lahore (13 milionów mieszkańców). Wątpliwy hodowca regularnie udostępnia w mediach społecznościowych filmy pokazujące jego codzienne życie.
"Król Lew" chętnie oprowadza płacących gości po maleńkich klatkach swoich maltretowanych zwierząt. Poza tym, mężczyzna wydaje się prowadzić dobrze prosperujący biznes z niepohamowaną hodowlą wielkich kotów (lwów, tygrysów, lampartów).
Teraz zareagowały władze. Licencja "Króla Lwa" została cofnięta.
Zdjęcia: Przerażające warunki w prywatnym zoo
Takie incydenty zdarzają się w prywatnych ogrodach zoologicznych raz po raz. W listopadzie pumaokaleczyła nogę swojego właściciela w Wielkiej Brytanii. Wcześniej hodowca lwów na Słowacji został okaleczony przez własne zwierzęta.